SP2IPT w RCDach które rozbierałem był transformator. Obwód L N nawinięty bifilarnie, tak, że strumień w rdzeniu wzbudza tylko różnica prądów i trzecie uzwojenie zasilające cewkę elektromagnesu rozłączającego. Tak zbudowany rozłącznik, prąd stały prędzej spali niż wyzwoli.
tiaaa. zmęczenie pracą robi swoje. Pomiar 'napięcia' akumulatora trakcyjnego za pomocą amperomierza to klasyka gatunku....jedyne co dobre, to efekt takiego """pomiaru""" stawia na nogi lepiej niż mocna kawa
SP9FYS
dzięki za materiały. Wyłania się generalna konkluzja, żeby obwód prądu wyładowania zamknąć poza domem a nie zapraszać wściekłe elektrony do środka.